Nie minęło wiele czasu od zniesienia nielegalnych lockdownów i zakazów niszczących życie religijne, społeczne i gospodarcze w Polsce, a już Polacy muszą się mierzyć z nowymi zagrożeniami dla podstawowych wolności. Na szczęście nie są osamotnieni – z pomocą przychodzą im organizacje konserwatywne takie jak Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi.
Nowym i niestety bardzo poważnym zagrożeniem nie tylko dla wolności, ale i dla sytuacji ekonomicznej Polaków są wprowadzane na terenie kraju tzw. strefy czystego transportu. Pierwszym miastem, które zostało wybrane do tego groźnego eksperymentu jest Kraków.
Uchwała o objęciu całego miasta (sic!) zakazem poruszania się nieco starszych samochodów w ramach tzw. strefy czystego transportu została podjęta w niezwykle mało przejrzysty sposób. Lobbujący za nią ekoaktywiści przedstawili niezwykle nierzetelne dane oraz wprowadzili opinię publiczną w błąd co do ilości samochodów, jakie będą objęte zakazami. Wątpliwa była też rzetelność zbierania opinii w ramach konsultacji obywatelskich, na co zwracali uwagę niezależni obserwatorzy.
Obrona wolności
Piewcy ekologizmu nie do końca chyba jednak przemyśleli wybór pierwszego, eksperymentalnego miasta. W Krakowie swoją główną siedzibę ma bowiem znane w całej Polsce, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. To samo Stowarzyszenie, które tak jednoznacznie stało po stronie Polaków w czasie bezprawnych represji związanych z tzw. pandemią oraz przy wielu innych próbach zamachu na wolność, własność czy obecność katolików w życiu publicznym. Dość przypomnieć, że ich petycje ws. bezprawnych lockdownów i segregacji sanitarnej podpisało blisko 100 tys. Polaków.
Na odpowiedź krakowskiego stowarzyszenia nie było trzeba długo czekać. W mediach należących do tej organizacji zrzeszającej katolików świeckich, bardzo szybko pojawiły się głosy ekspertów, którzy obnażyli poziom manipulacji ekoaktywistów. W działania te włączyli się także eksperci Stowarzyszenia „Polonia Christiana”, działacze Ruchu 16 Postulatów i aktywiści obywatelscy niezrzeszeni w żadnej organizacji.
Początek skutecznej obrony?
Stowarzyszenie Księdza Skargi nie poprzestało zresztą tylko na artykułach w prasie tradycyjnej i internecie. Już organizowane są publiczne spotkania informujące mieszkańców o skali zagrożenia, zbierane są podpisy w petycjach. Co więcej – obrona wolności posiadaczy samochodów i swobody przemieszczania się (są to wolności gwarantowane konstytucją!) nie ogranicza się wcale tylko do Krakowa. Podobne projekty restrykcyjnych uchwał pojawiają się w miastach takich jak Gliwice, Rzeszów, Wrocław a nawet Warszawa. Jest zatem bardzo prawdopodobnym, że wokół Stowarzyszenia i sojuszniczych organizacji powstanie ogólnopolski ruch miejski, który przywróci miasta ich mieszkańcom! Przesadny pośpiech zielonych rewolucjonistów może ich drogo kosztować. Polacy stają się coraz bardziej zorientowani, że tzw. Zielony Ład nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody…